W momencie, w którym krążek Witnessing The Dearth ruszył pocztą w moją stronę, nazwa Königreichssaal była mi kompletnie obca. Celowo nie szukałem w internecie informacji o tej ekipie, chciałem bowiem dać się zaskoczyć polskiemu podziemiu i podejść do ich materiału bez filtru zewnętrznych opinii. Jakież było moje zdziwienie, gdy z koperty, zamiast spodziewanej minimalistycznej promówki, wyjąłem wydany nakładem londyńskiego labelu Cult Of Parthenope, gustowny, gruby digipak z eleganckimi rycinami i liternictwem, rozkładający się efektownie w formę odwróconego krzyża. Ekipa ta, mimo, że debiutująca, wchodzi na scenę pewnym krokiem i od razu rzuca gawiedzi w twarz porządnie skrojony materiał, podążający za sprecyzowaną, momentalnie wyczuwalną wizją.
